Pogoda niezbyt nam dopisywała, humory także nie były najlepsze, jednak przełamaliśmy się myśląc o tym, że już niedługo będziemy jechać tym samym autem i tą samą drogą (tyle, że powrotną) z małym psiakiem.
Po odwiedzeniu hodowli i sześciu godzinach spędzonych w samochodzie dojechaliśmy do domu.
Naszego prawdziwego, stałego domu.
Na początku mała piszczała oraz wąchała wszystko i wszystkich... - tak wyglądały pierwsze dni spędzone z naszą psiną.
Pierwsze trzy noce były dość niespokojne, ponieważ było trzeba wstawać o piątej lub szóstej rano i wychodzić na dwór aby maleństwo załatwiło swoje potrzeby.
Jednak dziś, po dziewięciu dniach spędzonych z Ruby mogę śmiało przyznać, iż jest ona bardzo rozbrykanym, towarzyskim i ciekawskim, ale także pojętnym szczenięciem.
Oczywiście życie nie jest usłane laurami toteż zdarzały się rozmaite niespodzianki typu zepsuta zabawka po zaledwie dwóch dniach jej użytkowania czy załatwienie się w domu.
Takie niepożądane zachowania staramy się eliminować oraz im zapobiegać, ale wiadomo, że nie zawsze wszystko się udaje.
Muszę przyznać...
Jest ciężko!
Jednak sądzę, iż opieka nad takim pieskiem będzie dla mnie przygodą, a za razem cenną lekcją, która z pewnością nie odejdzie w niepamięć.
Ponieważ post jest już i tak spóźniony stwierdziłam, że napiszę go jeszcze dziś i dodam starsze zdjęcia od hodowczyni, bo to jednak zawsze coś... :)
Więcej o mojej małej psinie znajdziecie w zakładce Ruby.
Zapraszam do obejrzenia paru zdjęć, które znajdują się poniżej.
Kariera FCI |
Kariera FCI |
Kariera FCI (braciszek w tle) Dziękuję za przeczytanie, pozdrawiamy! :) Gosia & Ruby |
Jeju ale Ruby jest sliczna! *o* no to czrkamy na kolejne postyvjak tam szczenior!:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Laura&Shira
Ruby dziękuje i pozdrawia! :D
UsuńCudowna Psinka :)! Ech, pamiętam jak to u nas było, pierwszej nocy moja babcia do suni wstawała i ją utulała, żeby zasnęła, ale druga, trzecia i wszystkie następne noce były już bez najmniejszego problemu. A pierwszy spacerek wystarczał ok. 10:00. Jednak w ciągu dnia Daisy spędzała czas tylko w przedpokoju, gdzie miała wyłożoną folię, bo ciągle zdarzało jej się siknąć :D.
OdpowiedzUsuńCzekamy na kolejne posty, jak ja kocham spanielki!
Pozdrawiamy E&D
Dziękujemy bardzo. :)
UsuńTak to już jest ze szczeniaczkami, w końcu to dzieci! :D
Ooo jaki słodziak! Aż przypomniały mi się czasy kiedy Abi była takim małym, puszystym szczeniaczkiem :)
OdpowiedzUsuńPoczątki zawsze są trudne, potem będzie już tylko lepiej. Będę tu zaglądać i podpatrywać jak mała rośnie ;D
Dzięki wielkie, bardzo nam miło. ;)
UsuńMój rudzielec kochany :D <3
OdpowiedzUsuńGosia życzymy z Draco sukcesów w sporcie jak i na ringu ale przede wszystkim w wychowaniu :)
Dziękujemy bardzo, my również!!! <3 :)
UsuńSłodziak! Fajnie, że już u Ciebie jest. Pamiętam jak moja Sunia była takim samym małym berbeciem :D.
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Ja również się cieszę.
OdpowiedzUsuńTeraz, po prawie dwóch tygodniach z Małą wydaje mi się, że troszkę podrosła i wydoroślała od czasu kiedy widziałam ją po raz pierwszy.
Ah...
Jak ten czas szybko leci...
Świetny blog, będziemy wchodzić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Dziękujemy! :)
OdpowiedzUsuńWitam, zostałaś nominowana do Libster Blog Award więcej informacji http://psiepytania.blogspot.com/2015/05/lba-po-raz-trzeci.html
OdpowiedzUsuńRuby jest przepięknym pieskiem! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, czekamy na nowy post! :)
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Dziękujemy, Mollcia również! ♥
UsuńNowy post pojawi się prawdopodobnie dziś lub jutro, także długo nie musicie czekać. :D