Od kilku tygodni Rubisia nie czuła się najlepiej. Dokuczały jej wstrętne problemy żołądkowe, a także ,,uparta'' apatia (osowiałość). Ogółem, ignorowała wszystko i wszystkich. Nawet jedzenie (!!!). W zeszły czwartek byłyśmy u weterynarza. Ruby dostała dwa nieprzyjemne zastrzyki, antybiotyk, tabletki ,,na wynos'' oraz masę zaleceń na dalsze postępowanie. Przez ten czas nie było najmniejszych szans na trening czy dłuższy spacer, dlatego też postanowiłam, że dopóki nie będzie choć trochę lepiej, damy sobie spokój z jakąkolwiek aktywnością fizyczną, ograniczając się jedynie do krótkich spacerów w celach fizjologicznych. I tak też się stało. Na domiar złego ja także zostałam kontuzjowana, ale po rehabilitacjach da się z tym żyć, a najważniejsza jest teraz dla mnie Ruby. Zrezygnowałam także z jakichkolwiek zawodów, seminariów, treningów czy wzmożonej aktywności i ,,zawiesiłam'' je do odwołania, bo uważam, że nie warto wystawiać rubinkowego zdrowia na ryzyko. Niewykluczone, że wkrótce wszystko wróci do normy, będziemy mogły zacząć normalnie funkcjonować i z chęcią to wszystko odwołam, ale na razie nie ma takiej opcji.
Post jest krótki, ale o charakterze bardziej informacyjnym, niż zwykle. Mogę Was pocieszyć, że mam w zanadrzu kilka wpisów i mam nadzieję, że już niedługo będę mogła je opublikować. Dziękujemy za uwagę, bądźcie cali i zdrowi, trzymajcie się, cześć!
Pozdrawiamy,
Gosia & Ruby
W takim razie, pozostaje nam tylko trzymać kciuki i łapki! Zdrówka Ruby!
OdpowiedzUsuńStokrotne dzięki!
Usuńzdrowia!
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJEMY!
UsuńBędzie dobrze, tak jak mówiłam <3
OdpowiedzUsuńJak tylko się spotkamy, ciocia wytuli za to cierpienie <3
Zdrówka dla Rubisi!
Dzięki za wsparcie! <3
UsuńŻyczymy duuuuużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń