Tak jak obiecałam, powrót z przytupem, witajcie w 2017 roku, ludziki! ;)
W internecie można znaleźć całą masę różnego rodzaju wydarzeń mających na celu zmotywować nas do zrobienia i osiągnięcia CZEGOŚ, z czego będziemy zadowoleni. Akcje pojawiają się na ogół co roku. Oprócz tych typowo ludzkich znajdą się także te dotyczące bezpośrednio człowieczków z psami. Dla przykładu, w 2016 roku można było wziąć udział w wydarzeniach typu ,,1000km z psem w 2016 roku'', ,,Słoik Szczęścia - psia wersja'' - wykonane!, czy ,,zbuduję masę mięśniową u psa w 2016 roku''.
W 2016 roku zupełnie spontanicznie wzięłam udział w ,,Psim Słoiku Szczęścia'', dzięki czemu uzyskałam 48 karteczek (na regulaminowe 52), które mają mnie motywować, w chwilach załamania alarmować, że zarówno ja, jak i mój pies potrafimy wspólnie działać i to COŚ osiągnąć. Przyznaję, nagięłam trochę zasady i nie zawsze pamiętałam o uzupełnieniu słoika, ale ostatecznie jestem zadowolona z efektu. To naprawdę fajny pomysł, w tym roku pomyślę o czymś podobnym.
W 2017 roku...
- Zbuduję masę mięśniową u psa do końca 2017 roku! (Link do wydarzenia - KLIK)
W 2016 nam nie wyszło, więc powtórnie próbujemy w tym roku. Poprzez ,,zbudowanie masy mięśniowej u psa'' ja mam na myśli smukłą sylwetkę, dobrą wagę i masę mięśniową. Z tym, że nie liczę na coś takiego czy coś takiego, a po prostu na sportowego, cavisiowego atletę, nie zapominając o tym, że moja suka jest stosunkowo duża, zarówno jako rasa, jak i płeć, dlatego nie będzie ważyć spektakularnych 5-6kilo zamiast 7-8, bo, nie oszukujmy się, najzwyczajniej w świecie nie jest chucherkiem. ;)
- Nauczę psa (przynajmniej) 12 sztuczek (link do wydarzenia - KLIK)
W 2016 roku nie brałam udziału w podobnym wydarzeniu, przez co nauczyłam Ruby trochę mniej niż 10 sztuczek, jednak niezbyt skomplikowanych. W tym roku, jw robimy rzeźbę, więc liczę na bardziej spektakularne i przydatne w wykonywaniu pierwszego wyzwania oraz życiu codziennym tricków.
- Przejdę 300km z psem w 2017 roku (link do wydarzenia - KLIK)
Nie wiem, ile przeszłyśmy w 2016 roku, bo dokładnie się w to nie zagłębiałam, jednak wątpię, że mogłyśmy wspólnie przejść 300km, raczej nie. Dlatego specjalnie z tej okazji zatrudniłam Endomondo, postaram się zachęcić znajomych (I Was, też się liczycie!!!) do rywalizacji, dokupię dodatkowe GB internetu i lecimy, start! ;) Wczoraj przeszłyśmy około 2-3km na spacerze po mieście, jednak Endomondo tego nie zarejestrowało. Tak, jak w opisie wydarzenia - niekoniecznie musimy tylko chodzić, rolki, rower, canicross - wszystkie wspólnie zrobione kilometry się liczą, a więc do roboty! Dla nas dobrym wyczynem byłoby 100km, ale biorąc pod uwagę moje plany na 2017, może być jeszcze aktywniej!
A ponadto planujemy...
- Jak najwięcej psich spacerów socjalizacyjnych (zarówno tych oficjalnych, jak i w mniejszym gronie) Nie wymagam od nas jakiejś konkretnej liczby, a po prostu ruszenia zadka i socjalizowania się przy każdej możliwej okazji z czworonożnymi kumplami i kumpelami oraz ich człowiekami
- Jak najwięcej spacerów (w znaczeniu ogólnym, bowiem zarówno tych samotnych, jak i podpinając się do powyższego myślnika)
Zdecydowanie warto częściej wstawać z fotela i spędzić czas z psem jak najbardziej aktywnie. To również może przyczynić się do pomocy w realizowaniu wszystkich powyższych postanowień i o to chodzi!
- Zaliczyć co najmniej jeden debiut na zawodach
W 2016 nam się udało, ale mniej oficjalnie. (Dużo Was ominęło, przepraszam, jeszcze się naczytacie, obiecuję! ;)) W 2017 cichaczem planuję dwa debiuty w dwóch dyscyplinach sportów kynologicznych, ale będę przeszczęśliwa, jeśli zdecyduję się na chociaż jeden. W końcu czas pójść za głosem serca, nie patrząc na opinie innych, jednocześnie sprawdzić i pokazać, na co nas stać!
- Co najmniej raz w tygodniu wybierać się w miejsce z dużą ilością rozproszeń
I widzicie, znowu trzeba ruszyć tyłek! Praca w rozproszeniach to nasza słaba strona, więc czas najwyższy to zmienić! Czasami będziemy robić dłuższe przerwy między tego typu treningami, aby uniknąć niepotrzebnego przebodźcowania.
- Naprawiać błędy, jakich przytaszczył nam 2015 i 2016 rok
Liczy się tu dosłownie wszystko - od nauki sztuczki, która nam nie idzie, przez oduczenie niepożądanego zachowania, do poprawy całokształtu pracy. Ogółem,wszystko!
Postaram się
również zadbać o to, aby lepiej planować treningi i pilnować żeby były
krótsze, aby nie zanudzić psa. Czyli ćwiczyć krócej, a częściej. To może
być nasz klucz, który zgubiłyśmy w ciągu tych dwóch lat, a bez niego
nie możemy dostać się do pomieszczenia przypominającym nam raj.
Dodam, że bierzemy udział w czterotygodniowym wyzwaniu Piesologii (link do wydarzenia - KLIK), może się przyłączycie? ;)
Postaram się również zadbać o to, aby lepiej planować treningi i pilnować żeby były krótsze, aby nie zanudzić psa. Czyli ćwiczyć krócej, a częściej. To może być nasz klucz, który zgubiłyśmy w ciągu tych dwóch lat, a bez niego nie możemy dostać się do pomieszczenia przypominającym nam raj.
Jakie są Wasze plany na ten rok? Planujecie wzmożoną aktywność czy całkowity chillout? W jakich wydarzeniach bierzecie udział w tym roku? A może wydaje się Wam to całe planowanie całkowicie zbędne?
Koniecznie podzielcie się swoimi zdaniami w komentarzach!
PS
Wierzycie, że TO JUŻ 2017 ROK? Bo my chyba nadal nie... :D
PS #2
Przepraszam za brak zdjęć w ostatnich postach, jeszcze tylko chwilka... ;)
Pozdrawiamy,
Gosia i Ruby
Powodzenia w realizacji wszystkich planów na 2017 rok :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki! :)
UsuńSporo tego!
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, 100 kilometrów na rok (dobrze wyczytałam?) to jak dla mnie trochę mało, same 200 przeszłam w lutym 2016 :D Ale wiesz, liczę na co najmniej 2 nasze wspólne spacerki, liczę na sporo kilometrów :D
W takim razie - powodzenia! :D
Wiesz, my praktycznie nie mamy gdzie spacerować, dlatego w zeszłym roku nawet nie liczyłam, ile przeszłyśmy, mogę się jedynie domyślać. (dogtrekkingi, google mapy) Dlatego naszą najniższą poprzeczką w tym roku jest 100km, jeśli uda się więcej, to będzie znakomicie, 300km nie oczekuję, ale będę się cieszyć nawet ze stu. :)
Usuń(Nie)dziękujemy! :D
Powodzenia w realizacji planów! :)
OdpowiedzUsuńW wyzwaniu piesologii, jak i innych też bierzemy udział.
My również życzymy powodzenia i czekamy na wieści o Waszych postępach!
UsuńMy też nie mamy gdzie spacerować, wreszcie znalazłam kogoś, kto rozumie przejście 2/3km na spacerze, haha!
OdpowiedzUsuńPowodzenia! ;)
Haha, myślałam dokładnie tak samo!
UsuńAż sami będziemy korzystać ze sztuczek, które podaliście w poście, im więcej pomysłów tym lepiej, dzięki! Też zależy nam na spacerach socjalizacyjnych, ale..nie mamy z kim. Naprawiać błędy będziemy sumiennie i ciężko, bo mamy kilka takich, które nigdy nie powinny się w ogóle pojawić. My w tym roku chcielibyśmy zacząć coś z mantrailingiem, mamy upatrzone pierwsze seminarium, ale zobaczymy co nam z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za Wasze postępy!
Trzymamy kciuki i łapki żeby zdecydowana większość szła po Waszej myśli, trzymajcie się i powodzenia!!
UsuńWitam, świetny i motywujący post. Ja dopiero zaczynam prace z moim małym kawalerem, ale zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanko, trenujecie nadal w Funny Dogu, bo myślałam, też o tamtejszym agility, czy polecasz zajęcia u nich?
Pozdrawiam serdecznie :3
Dzięęękuuujeeemyyy! :D
UsuńNie, już tam nie trenujemy, zdecydowanie lepiej jest od razu uderzyć w jakiś klub (jeśli chodzi o Pomorze - Juhuu, Na Fali, Baltic), niż męczyć perfekcyjnie wyuczone podstawy podstaw przez rok, wierz mi ;)
Jeśli masz ochotę na rozmowę w tym kierunku to odezwij się za pomocą google plus lub poczty, może w czymś pomogę. :)
Życzymy powodzenia w pracy z małym kawalerem!
Ambitnie :) Powodzenia w realizowaniu celów na 2017! Trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło po Waszej myśli!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kreatywniezpsem.blogspot.com
Dzięęęęęęęęękiiiii!:)
Usuń