28 lutego 2016

Ferie

W tym roku ferie zimowe m.in. nasze województwo zaczynało i kończyło jako ostatnie spośród wszystkich. 
I choć wypadły nieco inaczej niż oczekiwałam, sądzę, że warto napisać małe podsumowanie.




Nie miałam wobec nich konkretnych planów i w sumie się z tego cieszę, bo i tak mocno pokrzyżowałaby je cieczka, która dopadła Ruby akurat kilka dni przed rozpoczęciem ferii.
Piesa była przemęczona bardziej niż zwykle i mniej chętna do pracy, a ja nie chciałam ryzykować, więc odpuściłam sobie aktywności, o których myślałam wcześniej i postawiłam raczej na aktywność w przydomowym ogródku. 



Akurat przed rozpoczęciem ferii stopniał śnieg, więc zazdroszczę wszystkim tym, którzy załapali się jeszcze na biały puch, którego tak na prawdę zbytnio nie ubóstwiam, ale te dwa tygodnie bez niego były jakieś dziwne. Ale to wszystko ma swoje plusy, bo coraz większymi krokami zbliża się wiosna, która powinna okazać się czasem mniejszych i większych zmian w naszym życiu.



W pierwszym tygodniu testowałyśmy dwie zabawki, czego efekty będzie można podziwiać już niedługo. Było kilka krótkich spacerków, treningów i trochę leniuchowania - w końcu nie można cały czas pracować! :D


W drugim tygodniu było podobnie, jak w pierwszym - krótkie spacerki, treningi, jeden krótki wyjazd i jeden dłuższy. W czwartek udało nam się wyrwać na długi spacer po okolicznej łące, a w sobotę na zawody rally-o w Sopocie. Mimo, iż Ruby nie zachowała się najlepiej to jestem zadowolona z wypadu, ponieważ dzięki temu pies miał okazję znaleźć się w nowej dla niego sytuacji, a ja zobaczyłam, nad czym musimy jeszcze popracować. Dzięki temu wyjazdowi nie straciłam jednak wiary we własnego psa, czego przedtem się obawiałam, bo Ruby nie była jedynym nieogarem, a ja bardziej przekonałam się do tego typu spotkań. :D

Udało mi się uchwycić kilka momentów z zawodów, ale nie jestem zadowolona ze zdjęć. Muszę popracować nad taktyką w praktyce i robić więcej fotek w różnych okolicznościach, na przykład, tak, jak w tym przypadku, na hali. 



 












I backstage'owa Ruby po zawodach (obserwatorzy).
Niestety albo i stety (wiosna!) słońce raziło mnie w oczy, więc przypadkowo ,,ucięłam'' niektóre części Rubinowego ciałka lub uchwyciłam zbyt wiele tła.





Dzielny Rubinek w drodze powrotnej :)



Post dość krótki i mało szczegółowy, ale coś za coś. Pamiętacie o obiecanej Wam marcowej niespodziance? No właśnie, cierpliwości, to już niedługo! :) 

8 komentarzy:

  1. Na takie zawody warto się wybrać, tak jak mówisz - pies może się znaleźć w nowej sytuacji, tak samo jak Ty. Widać nad czym musisz popracować. Można też spotkać innych psiarzy :D zazdroszczę. Czekam na niespodziankę!

    http://labowamania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Wcześniej miałam pełno obaw, ale myślę, że dzięki takim wypadom będzie łatwiej uzyskać większą dawkę socjalizacji niż na zwykłych spacerach, co wbrew pozorom pomaga przy regularnych treningach, np. resocjalizacji.
      Miałyśmy się z kimś spotkać, ale nie wyszło, więc za jakiś czas planujemy drugie podejście. :)
      Nie zazdraszczaj tylko obczaj nasz terminarz a'la kalendarz i widzimy się na kolejnych zawodach! :D

      Usuń
  2. Ja niestety nie miałam śniegu podczas swoich ferii i nadal mi smutno, bo oboje z psiną kochamy śnieg. Zazdroszczę wyjazdu na zawody, czemu blisko mnie nic się nie dzieje?:(

    fastyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mieliśmy tylko na początku stycznia, ale i tak zaraz stopniał.
      No patrz, kolejna! :D
      A gdzie mieszkacie?

      Usuń
  3. My miałyśmy ferie jako pierwsi (wielkopolska). Cieszę się, że udały Wam się ferie, w końcu nie można ciągle pracować! :D Czekamy na niespodziankę!
    cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas śnieg był jeszcze przed świętami (mamy nawet filmik na kanale, haha) i troszkę na ferie, tyle że Teddy jest niskopodłogowcem i ma cały mokry brzuch kiedy jest śnieg, ale mu to nie przeszkadza ;)
    http://teddythemongrel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruby z kolei wyglądała wtedy jak bałwan, haha, wiem, co czułaś... :D

      Usuń